piątek, 1 listopada 2013

Rozdział 6

- Dokąd mnie zabierasz?
- Do domu.
- Mój dom jest w drugą stronę. - powiedział patrząc na niego.
- Pozwól mi jeszcze raz, do mojego domu - powiedział odwracając się do mnie.
- Dlaczego do cholery zabierasz mnie do swojego domu? Wszystkie moje rzeczy są u mnie!
- Zabieram Cię do siebie ponieważ wiem, że nie odpoczywałabyś u siebie. A gdy zabieram Cię do mnie to mam pewność, że to zrobisz. Nie będziesz mogła projektować, ponieważ się zrelaksujesz.
- Ale pokaz mody... - jęknęłam
- Cii - Harry uciszył mnie.

Siedziałam na swoim miejscu odwrócona do okna. Nie chciałam na niego teraz patrzeć. Ja on śmie mi to robić? Tylko dlatego, że jest ojcem mojego dziecka nie może mnie trzymać w niewoli u siebie w domu. Ja mam coś do zrobienia.
Nie chciałam z nim gadać. W końcu zatrzymaliśmy się przy dużym, białym domu a wokół niego stały cztery czarne samochody, który były zaparkowane obok dużej fontanny.
Harry zgasił silnik i wysiadł z samochodu. Otworzył mi drzwi a ja ani drgnęłam. Może gdy nic nie zrobię odwiezie mnie do domu.
Stał tak chwilę patrząc na mnie w ciszy.
- Zamierzasz wyjść z samochodu?
- Nie.
- Dobrze - Powiedział zamykając za sobą drzwi i odszedł, zamykając samochód.
- Co ty robisz?! Wróć tu! - krzyknęłam uderzając dłonią w szybę, obserwując jak odchodził w stronę domu.
Harry odwrócił się i ruszył z powrotem w moją stronę. Otworzył mi drzwi.
- Czy tym razem zamierzasz wyjść? Jeśli nie możesz zostać tutaj.
- Okej - powiedziałam odpinając pas.
- No chodź - Powiedział pomagając mi wygramolić się z auta.
W drodze do drzwi spoglądałam ukradkiem na Harry'ego. Dlaczego był taki upierdliwy? W jednej chwili taki miły, pomocny a w drugiej zamyka mnie w samochodzie!
Dotarliśmy do drzwi i Harry je otworzył\ pozwalając mi wejść pierwszej.
- Jesteśmy w domu! - Harry krzyknął.
Rozejrzałam się po przestronnym, dużym pomieszczeniu. Był naprawdę uroczy w środku jak i na zewnątrz.
- My? kto my? - słyszałam czyjś głos.
- Być może to jeden z jego strzałów?
- Wątpię - powiedział ktoś inny.
- Wiesz jaki Harry jest... - ucichł.
Stałam wpatrując się jak Liam, Louis, Niall i Zayn wyszli z salonu i stanęli naprzeciwko nas. Wszyscy się uśmiechnęli gdy mnie zobaczyli.
- Hej chłopcy - powiedziałam przytulając każdego z osobna.
- Megannnn! - Louis krzyknął.
- Co ty tu robisz? - Liam zapytał
- Harry mnie porwał - powiedziała wskazując ma Harry'ego.
- Znowu? - Niall zapytał unosząc brwi.
- Co masz na myśli mówiąc'znowu'? - Harry się odezwał.
- Cóż to raczej oczywiste, że ostatnio też ją zabrałeś wbrew jej woli... - Zayn powiedział przewracając oczami.
- No tak, na litość boską przecież była w piżamie - Louis dodał chichocząc a ja zaczerwieniłam się ze wstydu.
- No cóż tak czy inaczej miałem dobre intencje - Harry powiedział
- Od kiedy to porywa się osoby z dobrych intencji? - Liam zapytał
- Zrozumiesz kiedy poznasz sytuację - Harry powiedział grzebiąc w kieszeniach.
- Więc, pomóż nam to zrozumieć - Niall powiedział mrugając do mnie.
- Tak mamy dużo czasu - Zayn powiedział podnosząc głos aby Harry na niego spojrzał
- Macie coś na rzeczy - Liam dodał
- Tak skoro przywiozłeś ją tutaj w nocy - Powiedział Louis
- Szczerze mówiąc nie jestem zaskoczony - Niall wyszeptał do Zayn'a.
- Tak ale jest jego pierwszą dziewczyną, którą przyprowadził do nas dwa razy. Musi być wyjątkowa.
- Czekamy... - Louis ponaglał
- No coż... - Harry zaczął mówić
- No śmiało mów.
- Megan jest... specjalna - Harry powiedział zamykając oczy.
- Specjalna? W jaki sposób? - Zayn zakwestionował a Harry zmrużył na niego oczy.
Ona jest... Ona...
- No wypluj to w końcu - Niall powiedział zdenerwowany
- Ona jest w ciąży Okej! Jest matką mojego dziecka! Jesteś teraz szczęśliwi? - Harry powiedział i spojrzał na wszystkich.
Wszyscy siedzieli w szoku. Patrzyłam na nich, zastanawiając się co się teraz dzieje w ich głowach.Nie będą mnie już teraz lubili odkąd znają prawdę? Wywnioskują, że to tylko dla kasy i sławy z nim jestem.
Czy będą mnie oceniać i mówić o mnie, że jestem dziwką?
Stałam czekając na ich jakąkolwiek odpowiedź ale nadal panowała głucha cisza. Spojrzałam na Harry'ego a on tylko pokręcił do mnie głową jakby chciał mi powiedzieć abym się nie martwiła. Zrobiłam w jego kierunku krok ale potknęłam się o własne stopy. Harry złapał mnie a reszta zespołu krzyknęła "Uważaj"!
- Nie jesteście w szoku? - zapytałam ich.
- Jesteśmy w szoku bo to się naprawdę dzieje... - Zayn skomentował
- Zawsze myślałem, że Harry kończy pukać i tyle. - Liam powiedział
- Ale my nie myślimy, że to się naprawdę stało - Niall dodał
- Dobrze wiedzieć - Powiedziałam - Louis? - zwróciłam się do niego na co on podniósł głowę i spojrzał na mnie.
- Oh Kochanie... - powiedział podchodząc do mnie zamykając w uścisku.
- Co ja zrobiłam?
- Nie nic... Po prostu nie mogę sobie teraz wyobrazić jak to musi być dla ciebie cięzkie - powiedział pocierając mi plecy
- Jest w porządku. Chociaż Harry wariuje z małych rzeczy... - wymamrotałam na co Louis odsunął się ode mnie.
- Co?
- Harry martwi się o rzeczy najmniej istotne - powiedziałam przewracając oczami.
- To dlatego, ze tu jesteś?
- Mówiłem Ci, że mam dobre intencję - Harry wymamrotał do siebie
- Wyjaśnij - Zayn zażądał
- Dobra. Poszedłem do butiku i zastałem ją w biurze otoczoną stosem pozgniatanych kartek. Powiedziała, ze nie spocznie dopóki nie zaprojektuje kolekcji na pokaz mody, który się zbliża. Postanowiłem więc zabrać ją tutaj bo przynajmniej będę miał pewność, że odpocznie a nie wróci do projektowania. - Harry wyjaśnił na co przewróciłam oczami.
- Ale ja mam pokaz mody! - krzyknęłam na co wszyscy się na mnie spojrzeli.
- Musisz odpoczywać - Liam powiedział
- Nie możesz się stresować.
- Pomyśl o dziecku! - Louis krzyknął
- Dobra, dobra, dobra! Jezu... - Poddałam się rzucając dłonie w górę z frustracji.
- Dzięki Chłopcy - Harry powiedział idąc za mną w stronę schodów
- Dobranoc - krzyknęłam
- Dobranoc
Harry zaprowadził mnie na górę i ruszył prosto korytarzem. Zatrzymał się przy trzecich drzwiach po lewej stronie i je otworzył. Weszłam do środka i byłam zaskoczona. Wnętrze wyglądało niesamowicie. Pokój był biały. Po środku stało łóżko a w jego nogach kanapa. Meble były lekko brązowe.
- To jest mój pokój.
- Twój pokój? Nie powinnam spać w salonie albo pokoju gościnnym?
- Nie... tam jest brudno.
Wzruszyłam ramionami i usiadłam na łóżku. Było miękkie a pościel pięknie pachniała. Odchyliłam jej kawałek i już chciałam się położyć ale Harry mi przeszkodził.
- Hej, hej, hej najpierw prysznic. - podał mi swoją czystą koszule.
Wstałam i ruszyłam...
- Um... Harry a co z moją bielizną?
- Cóż... możesz mieć to co masz teraz na sobie albo nic. Jak wolisz.
- Zboczeniec.
- Przecież i tak Cię widziałem nago.
- Dobra... - powiedziałam odwracając się i szukając łazienki.
- Łazienka jest po lewej stronie - udałam się we wskazanym kierunku.
Weszłam do środka i otworzyłam usta z wrażenia. Jego łazienka była tak wielka jak mój pokój. Otrząsnęłam się, rozebrałam i weszłam pod prysznic.
Po kąpieli założyłam na siebie dzisiejszą bieliznę, koszulę Harry'ego, która sięgała mi do połowy ud. Włosy owinęłam ręcznikiem i byłam gotowa.
Gdy weszłam do pokoju Harry'ego on stał przy łóżku.
- Co robisz? zapytałam go
- Próbuję to ułożyć tak aby było Ci wygodnie.
- Racja - powiedziałam przewracając oczami.
- Teraz idź spać. - powiedział odwracając się w moją stronę.
Jego wzrok powędrował na moje nogi.
Zignorowałam go, ściągnęłam ręcznik z włosów i weszłam do łóżka. Gdy już miałam się ułożyć Harry się odezwał.
- Jak możesz spać z mokrymi włosami? Wstawaj! - usiadłam na łóżku a Harry ruszył do łazienki.
Wrócił z suszarką do włosów. Usiadł za mną i rozczesał mi włosy. Uruchomi suszarkę i zaczął suszyć moje włosy. Był przy tym taki delikatny.

Obudziłam się dosyć wcześnie. Ummm było mi bardzo wygodnie i ciepło. Otworzyłam oczy i zobaczyłam czyjąś klatkę piersiową. Spojrzałam w górę i ujrzałam tam Harry'ego. Próbowałam się wyślizgnąć z jego uścisku ale on jeszcze mocniej mnie otulił. Westchnęłam i wpatrywałam się w jego tatuaże. Nagle mój żołądek głośno zaburczał przez co Harry zaczął otwierać powoli oczy. W chwili gdy zorientował się, że mnie mocno trzyma odsunął się i mnie wypuścił z rąk.
- Przepraszam.
- W porządku. Dzień dobry.
- Dzień dobry - powiedział uśmiechając się.
- Dziękuję, że wysuszyłeś mi wczoraj włosy.
- Nie ma za co.
Przeciągnął się i wstał.
- Dlaczego do cholery ty jesteś nagi? - krzyknęłam zakrywając oczy.
- Co>
- Dlaczego jesteś nagi?
- Ja tak zawsze śpię.
- Jak mogłeś spać nago wiedząc, że jestem w twoim łóżku?
- ehh ... - założył w pośpiechu na siebie bokserki. - Chodźmy na śniadanie.
Weszliśmy do kuchni, w której reszta zespołu już siedziała. Harry odsunął mi krzesełko i usiadł obok mnie.
- Na co masz ochotę? - zapytał pokazując na stół
- Um.. jajka mogą być?
Nałożyłam sobie jajka i tosty na talerz.
Jedliśmy w ciszy.
- Więc, jak spałaś Megan? - Liam zapytał
-Dobrze dziękuję.
- Mówiłem wam, że mój plan zadziała - Harry powiedział dumny
- Nie próbowała pracować w nocy - Zayn zapytał
- Nie.
- Spała? - Louis zapytał
- Jak dziecko. - Harry powiedział uśmiechając się.
- Musiała być naprawdę zmęczona albo łóżko Harolda jest zbyt wygodne - Niall powiedział z pełną buzią.
- Chłopcy chcę coś z wami omówić... - Harry przestał mówić i spojrzał na mnie.
- To ja pójde się odświeżyć - powiedziałam i ruszyłam w kierunku łazienki.
Umyłam zęby, wykąpałam sie i ubrałam. Miałam mały problem z zapięciem spodni, ponieważ były lekko za ciasne.
Właśnie wtedy do głowy wpadł mi świetny pomysł. Może powinnam zaprojektować linię macierzyńską? Wygodne ale i też modne ubrania dla kobiet w ciąży?
Z uśmiechem na twarzy wbiegłam do kuchni.
- Mam świetny pomysł na mój pokaz mody!
- To świetnie! - Harry powiedział wstając i odsuwając dla mnie ponownie krzesło abym usiadła. - Ale my chcielibyśmy Cię zapytać o coś pierwsi.
- Megan przeprowadzisz się do nas?
___________________________________________
Mam kłopoty z komputerem i obawiam się, że kolejny rozdział dodam dopiero za tydzień :c

No i jak podoba wam się? :D
KOMENTUJCIE ! PLZ <3333333

16 komentarzy:

  1. kocham to! kocham to! kocham! KOCHAM! Przez tydzień nie będę spała zanim nie przeczytam kolejnego rozdziału
    @01Vickey

    OdpowiedzUsuń
  2. KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM!!!!
    Nagi Hazz! Nie dopina spodni! Projekt! Trasa! Dziecko!
    Tak dużo emocji o tak późnej godzinie...
    Nie mogę sie już doczekać następnego! <3 ~@YourLive_Voice

    OdpowiedzUsuń
  3. chce wiecej ;)
    uzalezniłam sie ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. Jej cudny ! Ciekawe czy się zgodz ! Ładny nowy wygląd ! / @zoe69tm

    OdpowiedzUsuń
  5. no, no trasa, pokaz mody zapowiada się ciekawie. Świetnie Ci idzie, oby tak dalej! ;) xx @PollKlaudia

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział świetny:) Nie mogę się już doczekać kolejnego:)
    @Kayka_U

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku *.*
    ahdjcirofskskd

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny. Ciekawa jestem jak to się wszystko potoczy.Trasa, pokaz mody? No coż czekam na nn. Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  9. wow jedno wielkie wow. Hazz jestem z cb dumna, że na poważnie wziąłeś za rolę ojca brawo ;)
    Rozdział genialny :) czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny nowy wygląd :)

    OdpowiedzUsuń
  11. rozdział super ;) Harry jest taki opiekuńczy <3
    Ciekawe jak to wszystko się potoczy w trasie hmm...
    czekam niecierpliwie na nexta ;*** pozdr

    OdpowiedzUsuń
  12. Czy w oryginale nie było trochę inaczej?

    OdpowiedzUsuń
  13. super rozdział !! Harry jest taki .. awww!
    kochany i opiekuńczy !
    czekam na nexta !!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Genialny <333 ^^

    OdpowiedzUsuń
  15. wow jakie zmiany w wystroju ...

    OdpowiedzUsuń